Pierwsze chłodne dni jesieni przywitaliśmy wypałem RAKU. Ten plenerowy wypał ceramiki umożliwia obserwację „na żywo” procesu wypału prac w piecu i dostarcza naprawę niezapomnianych wrażeń.
Szczególnie efektowny jest ostatni etap, gdzie prace ceramiczne rozgrzane do temperatury 1000 C, i żarzące się czerwono-białym światłem umieszcza w trocinach. W zetknięciu z wysoką temperaturą powstały ognień i dym powodują niepowtarzalne i fantazyjne zabarwienia, oraz spękania na szkliwie.
Przy wypale RAKU naprawdę można poczuć, że ceramika to inspirująca sztuka czterech żywiołów.
Zapraszam do galerii zdjęć z jesiennego wypału.
Już wkrótce rozpoczniemy tradycję sobotnich zajęć połączonych z wypałem RAKU.
Poniższe zdjęcie przedstawia efekt pracy: toczenia gliny na kole, suszenia, szlifowania, wypału na biskwit, szkliwienia, wypału raku, redukcji w trocinach i szorowaniu pod wodą. Cztery żywioły i aromat kraju kwitnącej wiśni.
Wypał RAKU 楽焼
W japońskim mieście Kioto, w prowincji Ianashiro, prawie 500 lat temu pewien Koreańczyk imieniem Choiro zaczął wyrabiać gliniane naczynia o nierównych kształtach i chropowatej powierzchni. Lepił je rękami, bez pomocy koła garncarskiego, wypalał w prymitywnym palenisku i pokrywał szkliwem. Porowate ścianki miseczek zatrzymywały ciepło i dzięki temu herbata długo pozostawała gorąca. Jak wiadomo, herbata jest w Japonii narodowym napojem i picie jej było zawsze uroczystym obrządkiem. Nic więc dziwnego, że takie czarki stały się wkrótce bardzo popularne w całym kraju. Choiro za swoją pracę i kunszt otrzymał w nagrodę złoty stempel – znak raku. (Z. Czarnecki „Raku”, Warszawa 1978 ).